Podczas spotkania z dziennikarzami w siedzibie Przewozów Regionalnych w Warszawie, zarząd firmy opisał przebieg prac nad stworzeniem porozumienia z marszałkami, które pozwoli na restrukturyzację firmy w sposób zaproponowany przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju.
– W niektórych województwach marszałkowie i radni sejmików oczekują większej wiedzy na temat warunków, na jakich proponujemy im współpracę z nami na 5 lat. Trudno im się dziwić, bo do tej pory długoletnie umowy z przewoźnikami regionalnymi były w Polsce bardzo nieliczne i województwa chcą oszacować skalę ryzyka – tłumaczył dziennikarzom dyrektor finansowy Przewozów Regionalnych Wojciech Kroskowski.
Żadne z województw stanowczo nie sprzeciwia się planom MIR
Czlonek zarządu zapewnił, że żadne z województw nie wypowiedziało się stanowczo przeciwko restrukturyzacji PR.
– Żadne z województw nie ma fundamentalnych zastrzeżeń wobec projektu restrukturyzacji Przewozów Regionalnych. Proces rozmów z marszałkami opóźnił się ze względu na wybory, ale liczymy, że do końca lutego zakończymy rozmowy z samorządami i zaczniemy donegocjowywanie treści konkretnych umów – powiedział Kroskowski, – Cały proces chcielibyśmy zamknąć przed kolejnymi wyborami, tak, aby klimat polityczny nie miał już wpływu na pomysły co do przyszłości przewoźnika – dodał.
Wojciech Kroskowski: Jesteśmy otwarci
Prezes mówił o daleko idącym otwarciu negocjacyjnym w stosunku do tych województw, gdzie Przewozy Regionalne działają obok innych przewoźników regionalnych. Taka otwarta postawa będzie potrzebna zwłaszcza w województwie dolnośląskim, które nie ukrywa, że chce powierzyć część obsługi linii, na których teraz kursują Przewozy, Kolejom Dolnośląskim. Zapytaliśmy nieco prowokacyjnie, czy jeżeli tamtejszy marszałek zdecyduje się zagwarantować 5-letnią umowę Przewozom, ale w wymiarze 15% dotychczasowej pracy przewozowej, Przewozy Regionalne podpiszą taką umowę.
– To sytuacja hipotetyczna, bo marszałek w takim wypadku musiałby wziąć pod uwagę także koszty społeczne swojej decyzji, na którą składać by się musiała redukacja zatrudnienia. Ale to marszałkowie są organizatorami transportu na swoim terenie, więc musielibyśmy to zaakceptować – powiedział Kroskowski.
Niewiele powiedziano natomiast o planach taborowych, jakie spółka chciałaby realizować po rozpoczęciu procesu restrukturyzacji.
– Skalę naszych potrzeb w tym zakresie określimy dopiero wtedy, kiedy podpiszemy stosowne kontrakty z województwami. Na razie modernizujemy 21 elektrycznych zespołów trakcyjnych – uciął dyskusję wiceprezes.
Więcej na ten temat przeczytasz w Monitorze